Flipperzy kupują lokale do remontu, podnoszą ich standard i szybko sprzedają z zyskiem. Niektórzy z nich wybieraj nieruchomości o nieuregulowanym statusie prawnym i przejmują nad nimi kontrolę różnymi, nie zawsze etycznymi sposobami. Oczywiście opis ten jest definicją house flippingu jednak w praktyce źle opisuje działania wielu flipperów. Nieuczciwych spekulantów jest tak wielu, że inwestycje tego rodzaju nie cieszą się dobrą opinią. Niedawny wyrok sądu dotyczący działalności flipperskiej sprawił, że tego rodzaju inwestorzy będą musieli rozliczać się jak przedsiębiorcy.
Flipperzy bez praw do ulgi podatkowej
Naczelny Sąd Administracyjny zgodził się niedawno ze stanowiskiem fiskusa. Sprzedaż mieszkań w krótkim czasie po ich zakupie i remoncie powinna być traktowana jako działalność gospodarcza. W praktyce oznacza to, że flipperzy będą musieli płacić wyższy podatek. Rozwiąże to jeden z problemów dotyczących tego, że osoby prowadzące działalność flipperską korzystają z ulg podatkowych, które im się nie należą. Preferencyjne systemy rozliczania mają służyć przede wszystkim osobom, które kupują lokale mieszkalne dla zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych. Wyrok NSA może stać się przełomem w traktowaniu flipperów przez skarbówkę.
Sprawa sądowa dotyczyła kobiety, która w krótkim czasie kupiła cztery lokale mieszkalne, wyremontowała je i sprzedała z zyskiem. Urząd skarbowy uznał, że działała ona w sposób profesjonalny i jej inwestycja może być traktowana jako działalność gospodarcza. Mimo że zdaniem filipperki całe przedsięwzięcie miało charakter prywatny, ostatecznie okazało się, że nie miała ona prawa do ulg podatkowych, z których skorzystała. W związku z tym fiskus nakazał jej rozliczenie transakcji według zasad obowiązujących przedsiębiorstwa. Oznaczało to, że musi zapłacić 19% podatku liniowego lub wyliczyć taksę według skali podatkowej. Flipperka nie zgodziła się z tą decyzją i skierowała sprawę do sądu. Ten jednak podtrzymał stanowisko US.
Ważny wyrok dla branży mieszkaniowej
Zarówno dla innych flipperów, jak i skarbówki ważne jest uzasadnienie tego wyroku. Sąd powołał się na zorganizowany i powtarzalny charakter działań inwestorki. Jego zdaniem kupowanie nieruchomości mieszkalnych, remontowanie ich, a następnie sprzedawane z zyskiem to domena przedsiębiorstw. Osoby prywatne, które jedynie rozwijają swój majątek i zarządzają nim, nie powinny działać w ten sposób. Według sądu ważna była też kwestia braku osobistego użytkowania zakupionych mieszkań. Ich szybka odsprzedaż świadczy o tym, że cała inwestycja miała charakter typowo zarobkowy.
Taki wyrok ma duże znaczenie dla flipperów. Od teraz muszą się oni liczyć z obowiązkiem uiszczenia wyższego podatku. Ich działalność nie jest już w świetle prawa prywatną inwestycją. Co za tym idzie, nie mogą oni korzystać z ulg podatkowych dla osób prywatnych. Decyzja sądu daje fiskusowi mocne podstawy do naliczania wyższej taksy przy działalności flipperskiej. Wyższe opodatkowanie flippów może zredukować liczbę osób, które będą chciały zarabiać na mieszkaniach w ten właśnie sposób. Zdaniem ekspertów to krok w dobrą stronę, ponieważ tego typu działania mają wpływ na spekulację cenami i przyczyniają się do wzrostu stawek ofertowych na rynku wtórnym.